W drodze do Plantpurowego Lasu
Kotek opuścił już swój ukochany domek i podążał polną drogą do Plantpurowego Lasu. W trakcie
podróży nucił piosenkę, by umilić sobie czas.
Rozglądał się wokoło, podziwiając złote pola i łąki, przy
których pszczoły dwoiły się i troiły, aby dostarczyć nektar. Dotarł do lasu, gdzie ku jego zdziwieniu wielu
mieszkańców Szeptusiowej Doliny zbierało grzyby!
Ach, ten zapach lasu i grzybów – pomyślał sobie kotek, biorąc spory oddech. Psotek bardzo
chętnie spędzał czas w lesie, a zwłaszcza gdy Mama zabierała go na grzyby. Jako że miał znakomity węch,
bardzo szybko znajdował dorodne okazy i szybciorem lądowały w koszyczku. A jeszcze szybciej do jego
brzuszka, kiedy mógł zjeść jedną ze swoich ulubionych zup – grzybową.
Rozejrzał się wokoło i spostrzegł Pana Lisa, który szedł z wiklinowym koszyczkiem, rozglądając się
za grzybami.
- Dzień dobry, Panie Lisie – przywitał się grzecznie Kotek.
- Och, kogo ja tu widzę! Witaj, urwisie! Też przyszedłeś zbierać grzyby? – zapytał zainteresowany
Lis.
- Nie do końca, zmierzam do Sówki Mądrusi – odpowiedział.
Lis, słysząc, że kotek zmierza do Sówki, zaproponował swoje towarzystwo.
– Kotku Psotku, zatem mogę Ci potowarzyszyć. Zmierzam w tym samym kierunku, więc chętnie
przejdę się tam z Tobą.
Kotek kiwnął główką i ruszył z Panem Lisem w stronę starego dębu na środku lasu. Kotek
zaciekawiony patrzył na wiklinowy koszyczek Pana Lisa. Wypatrzył sporą ilość podgrzybków.
- W tym sezonie dużo Pan już znalazł? – zapytał z ciekawością Kotek.
- Oj tak, ale nie mogłem za dużo ich zebrać, ponieważ w tym sezonie grzyby cieszą się dużą
popularnością wśród ślimaków, które szczególnie upodobały sobie borowiki, podgrzybki i maślaki.
Strasznie szaleją w tym roku! – odparł, wyjaśniając ślimakowe podboje.
- A na trujakach też siedzą? – zadał kolejne pytanie Kotek.
- Nie, nie, tylko na tych jadalnych i dobrych grzybach. Są znakomitymi znawcami rodzajów
grzybów – odpowiedział Pan Lis.
- I dla wszystkich wystarczy tych maślaków i podgrzybków, Panie Lisie?
- Och tak, dlatego, że każdy z nas zawsze zbiera tyle. ile mu potrzeba. Musimy mieć na względzie
zarówno ślimakową modę, jak i innych mieszkańców naszej doliny.
Pamiętaj, kotku, że zawsze trzeba
myśleć o swoich sąsiadach.